czwartek, 15 marca 2012

trzy.

Rozdział III.
~~Alexandra~~
-Nie wiem jak ci to powiedzieć, ale... Ja się chyba zauroczyłam w tym kretynie ! - powiedziałam.
-Alex, każdy ma do tego prawo. Nawet ty moja droga.- rzekła Soph.- ale szczerze powiedziawszy, ty nie jesteś warta takiego matoła...
-Ale on mi się podoba. A jeśli moje uczucia zostaną odkryte, polegnę...- odparłam. Po tych słowach poszłam się pouczyć i odrobić lekcje. Akurat nie mieliśmy dużo zadane,
ale nie chcę, aby powtórzyła się sytuacja z dziś. Po moim wkuwaniu włączyłam mojego mac'a i zanurzyłam
się w wirtualnym świecie. Po niecałej godzinie spędzonej przy komputerze, poszłam się wykąpać.
Wtedy miałam ochotę na dłuższe posiedzenie w wannie. Poszłam nalac sobie wody. Zapytałam Soph, czy może mi użyczyć kilkunastu płatków róż do kąpieli. Ona odpowiedziała twierdząco.Według mnie wody w wannie było stanowczo za dużo, a więc wyjęłam korek i wylałam trochę.
Potem położyłam się w naszej dużej wannie, z nogami na półce. Miałam ochotę pomalować sobie paznokcie,
a więc wstałam, owinęłam się w ręcznik i poszłam do mojego pokoju po czerwony lakier. Oczywiście najpierw
musiałam się umyć, a dopiero potem zrobić sobie manicure i pedicure. Gdy myłam włosy, kropelka szamponu dostała się do mojego niebieskiego oka. Zaczęłam krzyczeć jak dziecko. Soph wpadła do łazienki
i zapytała o co chodzi. Zanim weszła zdążyłam szybko owinąć się w różowy ręcznik i  wyjść z wanny. Sophie powiedziała, abym przemyła oko wodą, ale i tak będzie jeszcze przez parę minut szczypało.
Po całej 'akcji', poszłam ubrać się w moja piżamę, a właściwie podkoszulek i luźne spodnie.Włożyłam słuchawki od mojego iphona w uszy i pogrążyłam się w świecie muzyki. Nawet nie wiem kiedy,
zasnęłam... Następnego dnia obudziłam się o 5:00. Bardzo wcześnie... Soph jeszcze spała, a więc postanowiłam obudzić
ją dopiero o 6:00. Ja zdążyłam zrobić sobie śniadanie ( oczywiście, zrobiłam też dla śpiącej Sophie ), a także
umyć się. Na wieczór wyszykowałam sobie strój do szkoły. Ubrałam się dosyć elegancko. Założyłam na siebie
kremową bluzkę, dżinsową kurtkę z trzy-czwartym rękawkiem, białe rurki, a do tego jeszcze kremowe balerinki.
Moje włosy splotłam w warkocz zwany 'kłosem'. Umalowałam się delikatnie. Eleyner, mascara, podkład i kredka
na dolną linię rzęs. Gdy wybiła szósta rano, obudziłam śpiącą Soph i powiedziałam, że na stole leży śniadanie.
Ja zapomniałam przygotować nam do szkoły jakiegoś posiłku, a więc udałam się do sklepu. Co tam zobaczyłam wprawiło mnie
w bardzo dobry nastrój do śmiania się. Był tam ten szatyn w lokach, który miał na sobie jakiś pomięty dres
i wyglądał na strasznie zaspanego. Stanęłam za nim. W sklepie była tylko ekspedientka, ja i Styles.
Gdy zrobił swoje zakupy, przeszedł obok mnie puszczając w moim kierunku oczko. Ja nie zwróciłam na to uwagi.
Kupiłam dla mnie i Soph dwie niskokaloryczne, słodkie bułki. Gdy wychodziłam poczułam czyjeś ręce na moich
biodrach. To był Harry.
- Co ty robisz ? Myślisz, że będę kolejną łatwą laską ? - powiedziałam nie odpychając go od siebie.
- Nie, nie jesteś 'łatwa', raczej będzie ciężko cię zdobyć. - odparł nadal trzymając ręce na mich biodrach.
- Ale czy mógłbyś chociaż mnie puścić ? - zapytałam. - na razie pytam grzecznie, ale jeżeli nie wykonasz tego polecenia dostaniesz w twarz.
- No okej już zdejmuje. - powiedział.
Ja od razu poszłam w stronę domu. On szedł cały czas za mną. Gdy dotarłam do drzwi od domu, przekręcając klucz
w zamku, pociągną mnie gwałtownie, abym się do niego odwróciła. Zaczął mnie całować. Nie ukrywam podobało mi się to, ale w końcu odepchnęłam.
- I co podobało się ? - zapytał.
- Daj mi spokój i nie dotykaj mnie ! Odczep się !
- Alex nie romansuj z tym kretynem tylko wchodź do domu, bo się zaraz spóźnimy ! - krzyknęła Soph.
- Okej. - powiedziałam.
- No to narazie skarbie. - powiedział i chciał mnie pocałować.
- Ej, bez takich. Nie jestem twoją dziewczyną i nigdy nią nie będę...- odparłam na jego 'słodkie' słowa.
Po tej dyskusji weszłam do domu, dałam Sophie bułkę, i poszłyśmy do szkoły.
- A tak w ogóle, to dlaczego dzisiaj tak się wystroiłaś ? - zapytała moja przyjaciółka.
- A, no miałam jakoś ochotę, a poza tym nie wystroiłam, tylko zwyczajnie, skromnie sie ubrałam.- rzekłam.
Potem poszłam do mojej szafki, aby wziąć potrzebne rzeczy i iść ku sali od mojego ulubionego przedmiotu - przyrody.
Niestety, ja, Soph i Sarah nie miałyśmy lekcji w jednej sali. Na szczęście nie było tam  nawet 'One Drection'. Nagle zabrzmiał dzwonek i udaliśmy się do sali.
*Sophie*
Ja i Sarah miałysmy razem lekcje. Razem z Malikiem...
Gdy zabrzmiał dzwonek na lekcje zobaczyłam, że jest nawet przystojny. Chyba mi się spodobał...
Nagle ktoś zasłonił mi oczy swoimi dłońmi. Tak, to był Zayn. Odwróciłam się i wtedy on zaczął mnie przytulać.
- Zostaw mnie w spokoju idioto ! - krzyknęłam.
- No okej, może mnie jeszcze uderzysz co ? - powiedział.
Naprawdę miałam ochotę strzelić mu w ryja, ale powstrzymałam się.
- Mam taką ochotę, ale skoro ty nie masz za grosz kultury ja ją zachowam. - odparłam.
- Wchodź do sali Soph. - powiedziała Sarah.- nie zwracaj uwago na tego kretyna...Weszliśmy do sali. Zayn chciał usiąść obok mnie, ale gdy siadał ja się przesiadłam.
Nie dawał za wygraną i chodził za mna po całej sali. W koncu profesor powiedział, by usiadł obok nie znanej mi dziewczyny. Po 15 minutach lekcji, zauważyłam jak się obściskuje z tą lalunią...
Było mi przykro, ale starałam się być twarda. W koncu tego nie wytrzymałam. Zapytałam nauczyciela czy mogę iść do talety. On powiedział, że tak. Nie poszłam tam, aby załatwić potrzebę, ale
by się wypłakać... Nie wiem dlaczego. Ten koleś podobał mi się tylko z wyglądu i nic poza tym, ale chybazaczęłam do niego coś czuć... W końcu pozbierałam się, przemyłam twarz zimną wodą i poszłam do sali.
Na przerwie poszłam do Alexandry i opowiedziałam jej wszystko. Ona opowiedziała mi co się stało przed sklepem,
gdy poszła po bułki. Nagle poczułyśmy, czyjeś ręce oplatające nasz pas. To byli oni... My sie nie sprzeciwiałyśmy, ale jak przypomniałyśmy sobie jak nas potraktowali, od razu się im wyrwałyśmy.
- Ej no co, przecież słyszeliśmy jak o nas mówiłyście. - powiedział Zayn, z szyderczym uśmiechem.
Oby dwie czułyśmy, że się rumieniły. Oni tylko zaczęli się śmiać i wytykac nas palcami. My pobiegłyśmy
do toalety, aby tam się 'wybeczeć'. Potem zadzwonił dzwonek... lekcje jakoś mijały.
Bez sprzeczek z chłopakami. Nie odzywałyśmy sie do nich ani razu. W końcu wyszłyśmy ze szkoły i udałysmy się do domu... Dzisiaj ja robiłam obiad. Przygotowałam pysznego kurczaka w sosie.
Potem jak zwykle zabrałysmy się za naukę... Dzisiaj nie miałam ochoty się uczyć, ale musiałam. Po dwu-godzinnej nauce usiadłyśmy przed laptopami. Sprawdziłam swojego twittera i facebooka.
Na fejsie miałam zaproszenie do grona znajomych.Od Zayna... A Alexandra od Harryego...Zaakceptowałyśmy. Wbrew pozorom, oni naprawdę bardzo nam się podobali... Gdy wpatrywałam się w zdjęcia Zayna, nagle coś poczułam. Jakby... motylki w brzuchu. Ale i tak nie chciałam z nim być... Był w moim typie, ale nie wygląd najważniejszy.
Ważniejsze jest to, co ma się w środku. Alex też tak powiedziała.
Po jednogodzinnym siedzeniu na laptopie, poszłam wziąć ciepły prysznic. Nie miałam ochoty na długie siedzenie w wannie. W otworzyłam szklaną kabinę prysznica i wyszłam z niej, owijając się kremowym ręcznikiem. Wysuszyłam włosy i przebrałam się w piżamę.
Ja w przeciwieństwie do Alex, spałam w piżamie. Potem weszłam do mojgo pokoju, przyszykowałam sobie lekcje na jutro i ubranie. Miałam ochotę sie wystroić, tak samo miała Alex...Włączyłam muzykę w moim blackberrym i słuchałam do późna. W końcu pogrążyłam się
w głębokim śnie. Niestety, nad ranem przerwał mi go dzwoniący budzik... To znak, że trzeba było wstawać do szkoły...
~~*~~ ~~*~~ ~~*~~ ~~*~~ ~~*~~ ~~*~~ ~~*~~ ~~*~~ ~~*~~ ~~*~~ ~~*~~
Mamy już upragniony trzeci rozdział. Cieszę się, że komentujecie. 
A najbardziej, że w ciągu tygodnia uzbierało się czterech obserwatorów.
Jesteście kochani <33
Dziękujemy !!!
Nadal obowiązuje zasada siedmiu komentarzy, a kolejny rozdział (w zależności od komentarzy) pojawi się jutro :)








9 komentarzy:

  1. Wchodzę na różne ciekawe blogi i komentuję ;)
    Jak pewnie zauważyłaś piszę o swojej codzienności to co lubię itp.
    Myślę, że to bloggerów interesuje i dlatego mam tyle komentarzy ;>
    Zapraszam ponownie <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny <3
    zapraszam : http://lifewiththestars.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo poczytam <3
    Dzięuję :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super macie talent , serio <3

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam to!;)

    OdpowiedzUsuń