niedziela, 6 maja 2012

Rozdział 14


DWA MIESIĄCE PÓŹNIEJ.

- Zayn.. muszę ci coś powiedzieć.. – wyjąkała Sophie.
- Niech zgadnę ! Masz kogoś innego ?
- NIE ! Jak możesz.. Już drugi raz tak zrobiłeś.. – powiedziała zapłakana.
- Przepraszam. – szepnął i przytulił ją do siebie. – Więc o co chodzi?
- Ja.. jestem w ciąży.
Wtedy dziewczyna jeszcze bardziej płakała a Zayn myślał, że się przesłyszał. Ciągle próbował ją pocieszać ale ona nie przestała.
- Jak to !? Który miesiąc ? – zapytał wystraszony.
- Drugi..
Zayn podrapał się po głowie i krążył po pokoju zdenerwowany.
- Kto jest ojcem ?
- Obawiam się, że.. – wyjąkała i znów zaniosła się płaczem.
No i wtedy Zayn`owi przychodziły najczarniejsze myśli.., że to Peter jest ojcem dziecka.  I co teraz ?
- Mówiłaś rodzicom ? – spytał. – Ach.. przepraszam. – w jego oku zakręciła się łza. – To ten idiota, Peter, tak ?
- Nie wiem już sama ! – krzyczała przez łzy.
Mulat przytulił ją mocno.
- Zaopiekuję się wami. – powiedział czule.
- Usunę ciążę i będzie wszystko dobrze. Nie musisz się nade mną litować.
- Co ?! Nie pozwolę ci na to ! Nie usuniesz dziecka. Jeśli to zrobisz, to popełnisz wielki grzech. Nie lituję się nad tobą. Kocham cię i nigdy cię nie zostawię. Zaopiekuję się tobą i dzieckiem. Kocham dzieci ! Proszę, nie rób tego bo oszaleję.. – wrzasnął. – Zrobimy badanie i porównamy też moją krew..
- Twoją ? Po co ?
- No wiesz.. przecież my…


*Sophie*

Tak. Zayn nie dokończył swojej odpowiedzi bo natychmiast wybuchłam płaczem. Każda osiemnastoletnia dziewczyna czułaby to samo co ja. Jestem za młoda aby wychowywać dziecko. Niestety.., tak się stało i nie mam pojęcia jak sobie z tym radzić.
Zayn próbował mnie pocieszyć. Nie udawało mu się to dopóki mnie nie przytulił i powiedział, że kocha..

*Alex*

Gdzie ten Harry !? Czekam już pół godziny na niego czekam a on nadal przychodzi !
Nagle ujrzałam loczka idącego z białą różą w ręku. Nie mogłam oprzeć się jego słodkim dołeczkom na policzkach.
- Hej piękna. – powiedział i przytulił mnie.
- Wiesz, która godzina? – zapytałam.
- Och.. przepraszam. Wiesz jakie są kolejki w kwiaciarni ?!
Powąchałam różę i uśmiechnęłam się sama do siebie. W końcu uśmiechnęłam się też do niego i cmoknęłam w policzek. Wyglądał jak małe dziecko dostające lizaka, domagającego jeszcze więcej.
- Niech ci będzie. – mruknęłam.
No i znów pocałunki. Świat bez tego, nie byłby wart a zwłaszcza jeśli miało się do czynienia z pełnymi, malinowymi ustami Mr. Stylesa.
- No więc, co chciałaś mi powiedzieć. – oderwał swoje usta od moich.
A niech cię Harold ! Przerwałeś nam tak boską chwilę..
- Mam dobrą nowinkę !
- Kupiłaś kota ? Zgadłem ? Jeeeeeeeeeeeeest !!!!!! – zaczął skakać ze szczęścia.
- Nie.. – bąknęłam a Harremu posmutniała mina. – Sophie jest w ciąży !
Hazza spojrzał się na mnie spod byka i domagał się wyjaśnień po czym powiedział swoje urocze „what?”.
- W drugim miesiącu !
- Eee.. no.
- Co ?
- Nic..
To było podejrzane. Wcale nie podobało mi się jego zachowanie. Coś przede mną ukrywał a ja nie mogłam znieść swoich myśli. Zawsze gdy Harry jest jakiś dziwny, przychodzą mi do głowy same głupoty. Alex ! Weź się w garść !
- Harry, mów szybko o co chodzi.
- Dokładnie dwa miesiące temu aresztowano…
- Peter`a..
- Tak.

***


*Sophie*

- Zayn..?
- Tak ?
- Obiecaj mi jedno.
- Tak ?
- Nawe jeśli będzie to dziecko..
- Peter`a to i tak nigdy cię nie opuszczę. – dokończył.
Przytuliłam go mocno i usiadłam razem z nim na wygodnej kanapie. Siedzieliśmy tak z pół godziny w całkowitej ciszy ale niestety nam ją przerwano.

*Alex*

- Gratuluję ! – wparował do salonu Harry i próbował zrobić jak najlepsze wrażenie.
- Czego ? – zapytał Zayn podnosząc brew do góry.
- Kiedy ślub ?! Chłopczyk czy dziewczynka ?! – ciągnął dalej Hazza.
- Harry, uspokój się. – strąciłam go łokciem.
Sophie - przerażona mina, Zayn - wzrok pytający o co chodzi, Harry – trochę zamieszany ale nadal próbujący zrobić dobre wrażenie a ja ? Ja nie wiedziałam co zrobić aby trochę uspokoić Harry`ego i dać do zrozumienia Sophie i Zayn`owi, że loczek już o wszystkim wie.
- Harry nie rób nam tutaj kółka teatralnego i nie udawaj, że wszystko jest dobrze. – powiedziałam.
Wszystkim nagle posmutniały miny.
- Nic nie wiadomo. Jeśli to on będzie ojcem to ja zajmę się Soph i dzieckiem. Będę je wychowywał i kochał jak własne.
- Zayn.. – mruknęła pod nosem Sophie ze łzami w oczach i wtuliła się w jego tors. Wszyscy siedzieliśmy na kanapie nic nie wiedząc. Czuliśmy się jakbyśmy zgubili się i nie mogli wyjść z wielkiego labiryntu niepewności..



@@@
Hej :D
Z tej strony Patrycja, witam was serdecznie kochani czytelnicy.
Bardzo przepraszam, że długo zwlekałam tak długo z rozdziałem ale sami wiecie..Mam też innego bloga i naukę. Zaniedbałam przyjaciół i moją kochaną przyjaciółkę Olę i musiałam znaleźć trochę czasu dla nich akurat wtedy gdy miałam wenę.
Ten rozdział w ogóle mi się nie podoba. Jestem zawiedziona bo to chyba najgorszy rozdział jaki napisałam :/
Mam już pomysł na rozwinięcie akcji więc rozdziały będą lepsze a 15 będzie w rękach Oli ;)
Do zobaczenia !
Pozdrawiam.
~~Pati.

12 komentarzy:

  1. Rozdział świetny !
    I się zamknij skarbie z tym, że ci się w ogóle nie podoba ! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam.. :< Jest do kitu.. Chociaż wątek z Harry`m i kotem albo jak zrobił kółko teatralne mi się całkiem podobał xd
      ~~Patrycja.

      Usuń
  2. lubię takie opowiastki, dodaję do obserwowanych i liczę na rewanż :) będę zaglądać częściej :) buziak ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny, fajny ! *___*
    zapraszam : http://lifewiththestars.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem szczerze - zajebisty blog ^^

    Zapraszam do siebie :

    http://dotknac-marzen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. OO super :)) Na pewno wpadnę♥

    OdpowiedzUsuń
  6. oczywiscie wszystko gra super pieknie git majonezz supe super oczywiście obserwujeee zapraszam do mnie:
    http://wero-vera.blogspot.com/
    Zaopserwujesz?

    OdpowiedzUsuń